Osoby deklarujące się jako niewierzące spotykają się w amerykańskim społeczeństwie z większymi uprzedzeniami niż m.in. homoseksualiści, Żydzi czy Afroamerykanie – wynika z analizy przeprowadzonej przez naukowca z Uniwersytetu Massachussetts Lowell. Ateiści to grupa wzbudzająca nieufność zwłaszcza wśród nacjonalistów chrześcijańskich, którzy amerykańską tożsamość narodową ściśle wiążą z tożsamością religijną chrześcijan.

Rosnące uprzedzenia mogą wynikać z poczucia zagrożenia, związanego ze spadkiem liczebności osób o poglądach konserwatywnych i jednoczesnym wzrostem popularności postawy ateistycznej.

Antypatia wobec ateistów wynika głównie z braku zaufania społecznego wobec nich ze względu na ich brak wiary w siłę wyższą i w konsekwencji brak kontroli tej siły wyższej nad ich moralnym czy niemoralnym postępowaniem. Dlatego, w odróżnieniu od pozostałych mniejszościowych grup wyznaniowych, ateiści mogą się spotykać z kwestionowaniem i podważaniem ich moralności i wiarygodności – komentuje dla agencji Newseria Innowacje dr Fanhao Nie, adiunkt socjologii w UMass Lowell.

Okazuje się, że ateiści pozostają jedną z najbardziej dyskryminowanych grup w Stanach Zjednoczonych, pomimo dynamicznego wzrostu jej liczebności w ostatniej dekadzie. Spotykają się z większą niechęcią ogółu amerykańskiego społeczeństwa niż wiele innych marginalizowanych grup, takich jak muzułmanie, Żydzi, Afroamerykanie czy homoseksualiści. Co ciekawe, w ankiecie przeprowadzonej w 2014 roku wśród dorosłych Amerykanów bycie ateistą uznano za najbardziej niepożądaną cechę kandydata na prezydenta USA.

Postanowiłem zająć się badaniem związku między nacjonalizmem chrześcijańskim a postawami wobec ateistów. W szczególności chciałem zbadać, w jaki sposób opinia publiczna postrzega ateistów, kiedy w ich otoczeniu społecznym coraz bardziej dominuje nacjonalizm chrześcijański. Wreszcie, biorąc pod uwagę, że stwierdzono związek między nacjonalizmem chrześcijańskim a poglądami rasistowskimi i przekonaniem o wyższości białej rasy, chciałem się przekonać, jak mniejszości rasowe reagują na ateistów, kiedy w ich społecznościach dominuje nacjonalizm chrześcijański – tłumaczy dr Fanhoe Nie.

W tym celu socjolog przeanalizował wyniki badania Baylor Religion Survey z 2017 roku, w którym wzięła udział reprezentatywna próba dorosłych mieszkających w USA. Jak podkreśla, skłoniło go do tego postępujące zjawisko nacjonalizmu chrześcijańskiego, szczególnie wśród konserwatystów religijnych i politycznych.

Nacjonalizm chrześcijański można krótko określić jako zbiór przekonań, które łączą amerykańską tożsamość narodową z chrześcijańską tożsamością religijną. W praktyce nacjonalizm chrześcijański może popierać publiczne prezentowanie symboli chrześcijańskich w życiu codziennym i uwzględnianie wartości chrześcijańskich w istotnych elementach polityki publicznej. Osoby, które nie są chrześcijanami, mogą być uważane za nieprzynależące do narodu amerykańskiego czy postrzegane jako obcy – przekonuje socjolog z UMass Lowell.

Do popularyzacji tego zjawiska, w opinii eksperta, mógł się przyczynić wybór Donalda Trumpa na fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych.

– Wiele czynników może odpowiadać za rozwój nacjonalizmu chrześcijańskiego. Myślę, że jednym z nich może być konserwatyzm. W miarę wzrostu liczby osób nieprzynależących do żadnego wyznania i spadku udziału osób rasy białej w ogólnej liczbie ludności USA biali, konserwatywni chrześcijanie mogą się czuć zagrożeni i w coraz większym stopniu obawiać się utraty dominującej pozycji oraz erozji tradycyjnych wartości kulturowych. W ramach działań defensywnych biali, konserwatywni chrześcijanie mogą się czuć zmobilizowani koncepcją idealnej Ameryki i przekuwać swoje przekonania na działania polityczne, aby bronić tej koncepcji – wyjaśnia dr Fanhao Nie.  

Na podstawie deklaracji z badania socjolog doszedł do wniosku, że im wyższy jest poziom nacjonalizmu chrześcijańskiego u jednostki, tym bardziej negatywne są jej poglądy na temat ateistów. Takiej zależności nie stwierdził jednak na ogólnym poziomie państwa. W stanach, w których nacjonalizm chrześcijański był silniejszy, czarnoskórzy obywatele byli mniej uprzedzeni wobec ateistów w porównaniu z białymi obywatelami. Badanie pokazuje też, że gdy na szczeblu państwowym wzrasta chrześcijański nacjonalizm – ideologia promująca idealistyczny wizerunek „białej” Ameryki i uzasadniająca niesprawiedliwość rasową – osoby czarnoskóre mogą wystąpić przeciwko niemu, nawet przyjmując to, czemu on się  sprzeciwia.

W USA i na świecie istnieje wiele ruchów społecznych i przejawów aktywizmu związanych z religią, które zachęcają swoich członków do otwartej postawy wobec innych postaw religijnych, a nie do ich odrzucania. Gdy religia służy do podkreślania różnic między grupami, stygmatyzacji lub karania osób postrzeganych jako inne, jest większe prawdopodobieństwo, że religia będzie prowadzić do wyższego poziomu uprzedzeń – zauważa ekspert.

Zdaniem badaczy obserwacje poczynione w amerykańskim społeczeństwie mogą rzucić światło na zjawiska mające miejsce w innych częściach świata, m.in. w Europie Środkowo-Wschodniej. Kraje takie jak Polska zmagają się z rosnącym brakiem tolerancji wobec uchodźców, mniejszości religijnych i innych grup mniejszościowych. Wzrostowi populizmu towarzyszą również zmiany religijne.

– Mam nadzieję, że to badanie zachęci kolejnych badaczy do poszerzania toczących się obecnie dyskusji na temat nacjonalizmu chrześcijańskiego, wykraczając poza kontekst społeczny USA – mówi socjolog z UMass Lowell. – Czy istnieje polska wersja nacjonalizmu chrześcijańskiego? W jakim stopniu polski nacjonalizm chrześcijański wpływa na opinie społeczeństwa polskiego o napływie uchodźców i przedstawicieli religii mniejszościowych do Polski? Jeśli chodzi o wpływ społeczny, w czym polski nacjonalizm chrześcijański przypomina amerykański nacjonalizm chrześcijański, a w jakim zakresie różni się od niego?


Źródło informacji: @Newseria

 



TPL_BACKTOTOP